ale efekty żałosne. Bez zbędnego filozofowania, można powiedzieć, ze film głupi i nie wart poświęcania mu uwagi.
Jeśli oglądałeś ten film dla efektów to rzeczywiście żałośnie trafiłeś , a to że film głupi to bardzo trafne słowa kogoś kto daje 10/10 dla helikopter w ogniu
Motyw ze wzorem matematycznym, który jest odpowiedzią na wszystko, jest co najmniej kretyńsko naiwny. Filmowi nie można zarzucić braku klimatu, ale razi pretensjonalnością, pseudoprzefilozofowaniem; przywodzi nieco na myśl Kill Billa, ale jeśli już - jest tylko nieudolną kopią.
Trochę kadrowanie, praca kamery i montaż rzeczywiście mogą przypominać Tarantino.